Paris POV
Siedziałam na łóżku, słuchając muzyki kiedy nagle w domu rozbrzmiał dźwięk dzwonka. Nikt nie raczył otworzyć drzwi, więc ja poszłam. Myślałam, że to pewnie listonosz, ewentualnie jakaś ciocia, lecz jakie było moje zdziwienie, gdy go tam ujrzałam. Przed moimi drzwiami stał sam Justin Bieber, ubrany w seksowne dresy. Jednak zanim odważyłam się wpuścić go do środka, lub po prostu stąd spławić, odruchowo poprawiłam włosy w lustrze.
-Justin, co ty tu robisz?- spytałam zupełnie zdziwiona.
-Em, ja? Przyszedłem po prostu, aby Cię przeprosić..Ewentualnie w ramach rekompensaty, może zaprosić Cię na jakiś spacer czy lody?- zająkał się.
-To mają być jakieś żarty czy coś?-już zamykałam drzwi, kiedy Justin zatrzymał je swoją nogą.
-Mówię całkiem serio, Paris. Moje zachowanie było niewłaściwe w stosunku do Ciebie.
-Jak się zgodzę, to dasz mi spokój i weźmiesz w końcu swoją nogę abym mogła zamknąć drzwi, bo wiesz jest grudzień i jakoś super ciepło mi nie jest.
-Em, tak jasne.,To jak? Dzisiaj o 19?
-No dobra, niech będzie. Ale jeden, jedyny raz.
-Okay, to ja przyjdę o 19 po Ciebie- posłał mi uśmiech, który naprawdę był uroczy- No i dziękuję, że się zgodziłaś.
-Okay- zamykając drzwi weszłam do salonu gdzie siedziała moja rodzina, wraz z chłopakiem mojej siostry.
-Mamo! Wychodzę dziś o 19.- oznajmiłam niechętnie, jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć w dobre intencje Justina.
-Dobrze, tylko nie wracaj później nić o 23.
-Obiecuję,
Justin POV
-Jay! Słuchaj umówiłem się z nią, dzisiaj o 19- wykrzyczałem w słuchawkę telefonu dosyć podekscytowany całą sytuacją.
-Jezu, koleś nie podniecaj się tak, to tylko zwykła laska- odpowiedział mi śmiechem.
-Ale za to jaka! Jest mega!
-Dobra, dobra lepiej się ubieraj, bo się spóźnisz na randkę z Twoją wymarzoną!
-Ej, nie kpij ze mnie - Śmiejąc się zakończyliśmy naszą rozmowę. Okay, to teraz muszę się jakoś ogarnąć, Ubrałem czarne rurki z lekkim krokiem, bluzkę w serek i rozpinaną bluzę. Stanąłem przed lustrem i postanowiłem postawić jakoś włosy. Uznałem, że wyglądam świetnie i zszedłem do kuchni gdzie siedziała mama z ciocią. Chciałem się jakoś przemknąć po kurtkę, lecz zauważył mnie tata. Super, przez to się spóźnię.
-Gdzie się wybierasz mój synu?- zapytał z wyraźnym zaciekawieniem w głosie. Zrobił to tak, że nagle w salonie pojawiła się mama z ciocią.
-Idę do kolegi.-skłamałem, no ale co mam im powiedzieć. Nawet nie znam się dobrze z Paris. Najpierw muszę ją poznać,
-Do kolegi, tak?- wtrąciła się mama. - A nie przypadkiem do tej dziewczyny, u której dziś byłeś?
-Och, cokolwiek. Będę przed 23, pa mamo!
-Pa Justin! Powodzenia!
Wyszedłem, nie miałem zamiaru ich słuchać. Spojrzałem na zegarek, 18;55. Dobra chyba muszę pobiec. Kiedy dotarłem na miejsce, wahałem się czy dzwonić do drzwi. Dobra, muszę się ogarnąć w końcu jestem Justin Bieber, nie? Nacisnąłem palcem na dzwonek, i w spięciu czekałem na Paris.
Paris POV
Dobra, wdech i wydech. Nie wyglądam, aż tak źle. Kiedy ubierałam kurtkę, usłyszałam dźwięk dzwonka. W ekspresowym tempie, aby wyprzedzić kogokolwiek z mojej rodziny udałam się na dół, i oczywiście wywróciłam się jak zwykle. Szybko wstałam założyłam buty,i wyszłam do chłopaka.
-Witaj Justin- Powiedziałam niepewnie.
-Cześć Paris
-Too..Gdzie mnie zabierasz?
-Mam być szczery? Nie wiem, chciałem Ci zrobić jakąś niespodziankę, ale nie wyszło. Możemy pójść do kawiarni na rogu.
-Dobrze, podoba mi się ten pomysł.
-Cieszy mnie to Paris. - Odetchnął. W tym momencie nastała chwila niezręcznej ciszy. Nienawidzę takich momentów, na szczęście już dochodziliśmy do kawiarni, więc nie powinno być problemu.
Weszliśmy do środka, i udaliśmy się w stronę dwuosobowego stolika. Justin odsunął mi krzesło, po czym sam wrócił na swoje. Nie przyznam czuję się mega dziwnie. Kilka sekund później nadeszła kelnerka.
-Dobry wieczór, co podać?- spytała z uśmiechem, patrząc na mojego towarzysza.
-Ja poproszę gorącą czekoladę, oraz lody waniliowe- spojrzałam się w stronę niskiej blondynki.
-Dla mnie to samo- odrzekł chłopak.
-No więc Justin, dlaczego mnie zaprosiłeś?- spróbowałam jeszcze raz.
-Jak już Ci mówiłem, po prostu chcę Cię przeprosić.
-Skoro tak uważasz.
-Więc..Co najbardziej lubisz Paris?
-W jakim sensie?
-No, jaki jest Twój ulubiony kolor, nie wiem piosenkarz?
-Uwielbiam fioletowy, piosenkarza nie mam słucham tego co wpadnie mi w ucho.- uśmiechnęłam się w stronę chłopaka.
-Naprawdę fioletowy? Też uwielbiam ten kolor.
Robiło się coraz luźniej między nami. Napięcie powoli ulatniało się. Nawet nie wiem kiedy przesiedzieliśmy tak półtorej godziny, jedząc lody i pijąc gorącą czekoladę. Było naprawdę bardzo fajnie. W końcu jednak musieliśmy iść, ponieważ czeka mnie nauka na jutrzejszy sprawdzian. W czasie gdy Justin szedł zapłacić rachunek, ja ubierałam swoją kurtkę. Chłopak podszedł do mnie, wypuścił mnie pierwszą i sam żegnając się z personelem, poszedł za mną. Znowu ogarnął mnie chłód, nienawidzę zimna.
-I jak Ci się podobało? - z zamyśleń wytrącił mnie głos chłopaka.
-Było naprawdę bardzo fajnie. Zupełnie inaczej niż myślałam- uśmiechnęłam się.
-Dziękuję, miło mi to słyszeć. Oczywiście też świetnie mi się z Tobą rozmawiało.
W momencie kiedy Justin wypowiedział ostatnie zdanie, naprawdę nie wiedziałam co mu odpowiedzieć. Na szczęście z opresji uratował mnie fakt, że byliśmy już przed moim domem. Jednak, po całym spotkaniu wypadałoby zaprosić go chociaż na chwilę. Kiedy doszliśmy pod drzwi wejściowe spojrzał się na mnie wzrokiem, którego nie potrafiłam rozszyfrować.
-Chcesz wejść Justin?- spytałam, niepewnie spoglądając na bruneta.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Ta dam! I jest rozdział 3. Przepraszam, że dziś ale miałam mały problem z komputerem.
Jak wam się podoba Justin w roli gentelmena? xD
Mam nadzieje ze wam się spodoba :)
Jeżeli czytasz to wyraź swoją opinie w komentarzu. Do następnego xx
Przeboskie jak zawsze *.*
OdpowiedzUsuńHaha Justin taki słodki :3 Taki gentelmen :D Czekam na kolejny x
OdpowiedzUsuńCudne! :3 Masz talent do pisania! Czekam na następne :**
OdpowiedzUsuńWciągnęłam się :) :D <3 <3 Chce dalej !!! <3 <3
OdpowiedzUsuńCudo misia :-*
OdpowiedzUsuń@agusia5757